Od 2002 roku 15 maja obchodzimy Dzień Polskiej Niezapominajki. Idea tego święta jest zarazem i piękna, i doniosła. Pomysłodawcą i faktycznym „ojcem” tego święta był, nieżyjący już, redaktor Programu I Polskiego Radia, Andrzej Zalewski.
Niezapominajki należą do roślin łatwych w uprawie, nie wymagających czasochłonnej pielęgnacji. Dlatego spotkać je można na wielu kontynentach. Najczęściej są w kolorze niebieskim z żółtymi środkami, ale mogą być również białe czy różowe, choć rzadziej występujące.
W tym dniu, w sposób szczególny, promuje się walory polskiej przyrody oraz akcentuje potrzebę jej ochrony. Dodatkowo święto ma podkreślać potrzebę pamiętania. Bowiem „niezapominajka” ma oznaczać nie tylko ocalenie od zapomnienia ważnych chwil w życiu, osób, miejsc i sytuacji, ale również lokalnych tradycji. Powinna więc zachęcać do pamiętania o bliskich, życzliwości na co dzień i otwarcia się na drugiego człowieka oraz przypominać o potrzebie dbania o nasze otoczenie i środowisko, w którym żyjemy. Przede wszystkim jednak miało to być polskie święto miłości, stworzone jako przeciwwaga dla zagranicznych walentynek. Niestety, wraz z odejściem Andrzeja Zalewskiego, święto to coraz bardziej traci na rozgłosie. Tym bardziej mieszkańcy Michałowa powinni je ocalić i o tym dniu pamiętać, gdyż w Polsce niezapominajka znana jest także jako niezabudka, a kiedyś właśnie Michałowo było nazywane Niezbudką. Teraz taką nazwę nosi nasza Pracownia Filmu Dźwięku i Fotografii.
Dzień Polskiej Niezapominajki
Niezapominajkowo
Bez niezabudek – też pamiętam!
Niezapominajkowe Święto
nie jest niezbędne, kiedy szczerze
przyjaźni ufasz, w szczęście wierzysz.
Że ofiaruje wszystkie skarby
i rozbłękitni w jasne barwy,
jakby odkryły się niebiosa
na tę błękitność w twoich oczach.
Widzę w nich całe nieba blaski,
choć nieodmiennie wzrok odwracasz,
a zapatrzenia twego chmurność
niezapomnieniem – zmienię w jutro…
A ty mi bramy szczęścia otwórz…
A ty mi niezapominajki zrywaj
pokonaj moczary jak odległość naszych serc
strumienia szmer w spokojny sen zamieniaj i okryj marzenia mgłą niebieską jak kwitnący len
A ty mi niezapominajki przynoś
i w błękit oczu swoich pozwól mi zapatrzeć się nad modrymi wodami nadzieje rozpościeraj niech serce z sercem w zgodnym duecie śpiewa pieśń
A ty mi niezapominajką kwitnij
niech zaniebieszczy się mój smutny świat pozwól swojemu sercu na wolność utraconą wyjść i szczęściem bądź na skrawek życia mych ostatnich lat
Nauczę cię
Nauczę cię nazywać kwiaty po imieniu,
będziesz je rozpoznawał i najczulej witał.
W lesie i na łące, przy bystrym strumieniu
rozpoznasz każdą piękność niedawno rozkwitłą.
Nauczę cię kolejno, jakie barwy mają
i jakim kształtem płatków Bóg je chciał ustroić,
w jakiej porze doby kielichy otwierają,
aby się jak najszerzej uśmiechać do słońca.
Nauczę cię zapachów rajskiego ogrodu,
zniewalające wonie świtem będziesz wchłaniał
rozpylone nad łąką, polem, lasem, wodą,
kropidłem anioła – niebiańskie aromaty.
Nauczę cię podziwiać ich niezwykłą siłę,
albo słabość nadmierną, wprost bliską omdlenia.
Jedne bujne, wysoko wyciągają szyję,
inne – filigranowe, nisko skryte w cieniu.
Ale jeden wśród wszystkich – urody niezwykłej;
choć skromny, niepozorny i całkiem malutki.
Żółte serce z otoczką płateczków błękitnych,
a gdzieniegdzie zwą także go i niezabudką.
Odtąd więc nauk moich nie zapomnisz nigdy,
urokiem „żabich oczek” tak oczarowany
utoniesz w ich objęciu słodko-aksamitnym,
niebieskich jak obłoki niezapominajek.
I chociaż stoją w wodzie często po kolana
mokre i z zimna płaczą kroplistymi łzami,
nauczę cię wszystkiego o baśniowych kwiatach,
a niezapominajek bukiet daj mi w zamian…